Mike Muizebelt

Namibia’s Sea of Sand

Since 2016, when he gave up his former job as a hotel manager, Mike Muizebelt is working as a full time professional photographer. This change of profession did not happen without proper preparation and a lifetime history in photography: His first camera was a loan from his father, and after an intense holiday filled with photography, his passion for photography was born. Mike started saving for his first camera: a PENTAX ME ...
This clearly shows that his love for photography has been going on for a long time. "I was always hungry for new techniques, new projects end fresh inspiration." An important source of inspiration is the recently deceased Peter Beard. With his epochal book 'The end of the game' the American photographer denounces big game hunting in Africa and for Mike this is an essential part of his believes.

Mike is a specialist in landscape and wildlife photography on the African continent and he likes to work on special projects, like for example his desert series from Namibia. These safari’s into Africa are currently an essential part of his work today, as he hosts phototours to Botswana and other regions of the African continent. Additionally he hosts group workshops in his home country, The Netherlands.

For Mike Muizebelt, photography means sharing ideas, vision and natural beauty with others: "I have an idea in my head and with photography - especially as a digital medium - I am able to pass it on to my audience”. He is not necessarily enthusiastic about the fact that this is often reduced to viewing images on the minimal screens of our smartphones. To really enjoy the subtle details, analog prints are still his preferred method of presenting his work. The fact that he works with Pentax 35mm or medium format cameras is not only because these cameras do not let him down in his outdoor work. The fact that maximum quality can be generated from the RAW data is particularly important for impressive, yet challenging, lighting situations.

Mike Muizebelt ze swoim projektem: ›Namibijskie Morze Piasku‹

   

Od czasu mojej pierwszej wizyty w Namibii w 2010 roku zafascynowały mnie ogromne wydatki na pustyni Namib. To bezkresny pas piasku o długości około 1600 km z północy na południe i szerokości od 48 do 161 km. Niektóre wydmy w regionie Sossus vlei osiągają wysokość do 300 metrów. Zmieniające się kolory, kobiece linie i gra cieni nad wydmami są równie dynamiczne, co piękne. Marzenie fotografa, w którym mogę zatracić się w uchwyceniu podróży ziarenek piasku.

To projekt ciągły, który stale ewoluuje i zmienia swoją prezentację, podobnie jak same wydmy. Skupiam się na dokumentowaniu pustyni w jej całości, ze szczególnym uwzględnieniem wyjątkowych zjawisk i sytuacji. Mgła morska dociera do Deadvlei tylko 5 razy w roku i miałem szczęście uchwycić niezapomnianą mgłę w 2013 roku. Mimo to wciąż marzę o udoskonaleniu tej konkretnej sesji fotograficznej przy użyciu dzisiejszego sprzętu średnioformatowego, zamiast zdjęć wykonanych w formacie APS-C w tym czasie. Ale interesuje mnie także wymarłe miasto Kolmanskop, które zostało odzyskane przez tę pustynię. A co myśleć o gatunkach endemicznych, takich jak Adder Sidewinding Peringueys (Bitis peringueyi) lub kameleon Namaqua (Chamaeleo namaquensis), które przystosowały się do tego trudnego środowiska, mają swoje miejsce w tym projekcie.

W przypadku takich projektów moje portfolio jest liderem. Decyduję, co chcę dodać i na podstawie moich wymagań planuję podróż lub region, w którym chcę spędzić czas. Jak w przypadku każdego tematu w fotografii przyrodniczej, szczęście i cierpliwość odgrywają dużą rolę w wyniku. Stąd potrzeba ciągłego doskonalenia i uzupełniania tego portfolio. Ponieważ obszary te są często odległe i trudne, mój sprzęt powinien być uszczelniony przed warunkami atmosferycznymi. Te ziarenka piasku wiedzą, jak znaleźć sposób w prawie każdym aparacie. Przyzwyczajony do uszczelniania Pentax , jestem więcej niż pewien, że poddam się, zanim zrobi to mój sprzęt…

Obecnie podstawą większości moich prac w tym regionie jest Pentax 645Z z obiektywem 28-45mm. Dodatkowo do bardziej intymnych kompozycji dorzucam starszego FA 645 80-160mm. W torbie znajduje się miejsce na makrofotografię FA 645 120 mm. Całość uzupełnia Pentax K-1 z obiektywami 15-30 mm, 70-200 i 150-450 mm. Rzeczywiście… podróżowanie z lekkim bagażem nie wchodzi w grę. Skupiam się jednak na wielu obiektach, a posiadanie wszechstronnego zestawu pomaga uzyskać najlepsze możliwe zdjęcia.

Po skończeniu planuję zaprezentować projekt w formie książki na stolik kawowy o znacznych rozmiarach. Jednak wciąż planuję nowe dodatki do projektu, więc nigdy nie jest on ukończony. Może powinienem po prostu pójść dalej i zacząć od tego. Zawsze istnieje możliwość zrobienia Namibii Sea of ​​Sand 2.0…;-) Do tego czasu zdjęcia ograniczają się do prezentacji cyfrowych, albo w rozmowach fotograficznych, albo w Internecie.

Jak tu mówimy: ciąg dalszy…